Książka porywająca do świata magii i dinozaurów. Boski Tyrs, który jest naszym przewodnikiem. A do tego autorka, która z czytelnikami ma świetny kontakt. Czy znasz już "Twierdzę Kimerydu" ? Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej to serdecznie zapraszam do wywiadu z Magdaleną Pioruńska !
1. Skąd właściwie pomysł na "Twierdzę Kimerydu"? Jakiś impuls czy może marzenie?
"Twierdza" jest efektem mojej pracy w studium literacko- artystycznym w Krakowie. Odkąd tylko sięgam pamięcią pisałam książki i chciałam rozwijać się w tym kierunku. "Twierdza Kimerydu" zrodziła się z połączenia starych pomysłów i nowych, które przyszły do mnie w trakcie studiów. To nie był impuls, to nie było marzenie. Po prostu usiadłam i napisałam coś, w czym postarałam się być jak najbardziej szczera. Bardzo sobie cenię szczerość, staram się też mówić ludziom prawdę bez względu na konsekwencje. Z doświadczenia wiem, że prawda niekoniecznie przypada wszystkim do gustu. Wolimy słuchać, ale nie słyszeć, a czasem po prostu nie chce nam się wykonać wysiłku, żeby zauważyć drugiego człowieka, a co dopiero skoncentrować się na jego słowach. Pisanie daje tę przewagę, że dzięki niemu bardziej trafia się do ludzi, pobudza ich wyobraźnię, w pewnym stopniu można też schować się za okładką i za pośrednictwem druku skomunikować się z czytelnikami, którzy chcą słuchać twojego głosu – tego prawdziwego głosu. I chyba to sprawia, że od wielu, dobrych lat jestem tak uzależniona od pisania.
2. Prace nad drugim tomem trwają. Czy możemy spodziewać się kolejnych tomów czy może całkiem innej książki ?
Narazie planuję drugą część "Twierdzy Kimerydu" oraz ciągle zastanawiam się nad trzecią książką, która sprawia mi trudność zarówno swoim tematem, jak i konstrukcją bohaterów. Nie chcę spłycić tego, co zamierzam powiedzieć. Nie chcę przestrzelić tarczy zbyt śmiało wycelowaną strzałą. A zatem ciągle tkwię w stanie rozmyślań i zbierania doświadczeń. A uwierz mi, że co do tych doświadczeń w wybranym przeze mnie temacie... mam ich ostatnio zastraszająco dużo... Może tak to już działa- wszechświat wie, czego konkretnie potrzebuję, żeby usiąść i napisać naprawdę mocną książkę.
3.Czy planuje Pani w najbliższym czasie jakieś spotkania autorskie ?
One się zwykle same planują. Ale nie. Ostatnio nie. Bardziej skupiam się już na pisaniu i konkretnych planach pisarkich i wydawniczych.
4. Jak twórczyni Tyrsa i jego przygód spędza wolny czas?
Dużo czytam, ostatnio komiksy. Jestem fanką Batmana i towarzyszących mu Robinów, szczególnie antybohatera Red Hooda. Ostatnio czytam wszystkie komiksy z nim w roli głównej w oryginale po angielsku. Oczywiście sięgam też często po literaturę psychologiczną i filozoficzną. Wróciłam do czytania sztuk teatralnych i Szekspira, bo niedługo będę grać jedną z głównych ról w "Hamlecie". Jestem leniwa z natury. Lubię spędzać czas sama ze sobą, mam zawsze mnóstwo rzeczy do zrobienia. Ludzie na dłuższą metę mnie nudzą, potrzebuję dużo przestrzeni do życia, jestem terytorialnym drapieżnikiem.
5. Proszę nam zdradzić jaki jest Pani ulubiony dinozaur?
Oczywiście raptory, a dokładnie utahraptory, na których Spilberg wzorował swoje najbardziej kultowe dinozaury drapieżne. Trochę czytałam na ich temat i miały naprawdę niesamowite obyczaje stadne. Polecam Ci książkę "Raptor Red" znanego, amerykańskiego paleontologa Roberta Bakkera. Czerpałam z niej dużo inspiracji przy pisaniu scen z Tyrsem i jego rodziną.
6.Czy bohaterowie są stu procentowo wymyśleni czy może stworzeni na czyjąś podobiznę?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Oczywiście rzeczywistość lubi przenikać do książki, ludzie lubią poszukiwać siebie w bohaterach powieści osoby, którą znają osobiście. Możliwe więc, że coś tam dla siebie znajdą. Nie sądzę jednak, żebym myślała o kimś szczególnym pisząc tę powieść. Od początku do końca chodziło o mnie i o bycie szczerym.
7. Minął już rok od wydania "Twierdzy Kimerydu". Czy z biegiem czasu ma Pani ochotę coś w niej zmienić?
Tak sobie myślę, że pewnie zrezygnowałabym ze scen w szkole i postarała się o inną ekspozycję moich bohaterów. Potrzebowałam miejsca, w którym mogłabym pokazać jak wiele kontrowersji budzą w środowisku i jak bardzo drażnią otoczenie samą swoją obecnością. Ponieważ sama uczę w szkole, pomyślałam wtedy, że to będzie dobre miejsce na rozegranie kilku obyczajowych problemów. Z perspektywy czasu myślę jednak, że to najsłabsza część "Twierdzy" i że mogłam się bardziej postarać, żeby lepiej przedstawić czytelnikowi barwny świat, w którym żyją bohaterowie, a przy tym podkreślić ich inność i brak tolerancji środowiska wobec nich.
Serdecznie dziękuję za wywiad a wszytskich zapraszam na stronę autorki :
https://www.facebook.com/MagdalenaPiorunskaKreatywnePisanie/
https://www.instagram.com/magdalenapiorunska/
Komentarze
Prześlij komentarz