Przejdź do głównej zawartości

To nie jest dieta

To nie jest dieta..pokonaj swojego potwora.
Książka, która nie daje tylko diety.. daje zestawy ćwiczeń, inne na każdy dzień. Daje za to plus bo zachęca do jogi czy innych sportów więc nie mamy monotonii ani nudy.
Na wstępie musimy zobrazować swojego potwora. Pomyśleć w czym głównie leży problem. U mnie były to cukierki czy potwór słodyczy :P  Za to kolejny plus.
Uczymy się również pozytywów. Musimy zaakceptować siebie i swój organizm. Zrozumieć, że jeśli chcemy zmian to nie będą one od tak z dnia na dzień. Za to kolejny plus.
Pora na minusy....
Kiedyś trenowałam , sylwetka super , dieta dobrana wszystko okej.. I nagle kontuzja. Oczywiście miała trwać chwilę ale chwila się wydłużyła. Nawyki i dieta zostały lecz ćwiczeń nie było wcale. Odbiło się to nie tlyko na figurze ale i zdrowiu. Niektóre ćwiczenia są bolesne i niebezpieczne dla moich ścięgien. Minus, którego chce się przyczepić nawiązuje do mojej sytuacji. Są podawane ćwiczenia jednak nie ma ich dokładnych opisów. Brakuje mi informacji o tym jakie mięśnie ćwiczymy. Takich osób po kontuzjach jest sporo i niestety złymi ćwiczeniami możemy odnowić kontuzję.
Brakuje mi liczenia kalorii. Co ile ma. Mamy tylko opis tego co zjedliśmy a brak jakiś alternatyw. Pomocy co jeść a czego unikać.
Książka 5/10 , warto wziąć ze względu na pomysły czy nauke pozytywnego myślenia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sekta z wyspy mgieł

Kochani Rodzice,  U mnie wszystko w porządku. Skończyłam studia więc pora na prace. Trafiłam na wykład odnośnie nowego ruchu zwanego Via Terra. Chcą znaleźć receptę na zniszczoną ludzkość. I wiecie co ? Dostałam u nich pracę. Będę na wyspie u zachodniego wybrzeża Szwecji. Wszystko będzie zagwarantowane. I nocleg i wyżywienie. Podobno jest tam sporo młodych ludzi takich jak  ja. Kontakt ze mną będzie trochę utrudniony bo mam rzeczy w specjalnym sejfie. Obiecuje pisać i dzwonić jak najczęściej. Trzymajcie się i buziaki ;)  Opis z tyłu książki gwarantuje ogromne emocje. Bałam się czy aby nie na wyrost. Okazało się, że książka to istny strzał w 10 . Jeśli chcecie poczuć grozę, zatracić się w nieznanym świecie i poczuć jak bohater książki to jest to pozycja dla Was.  "(...)Siedzę tu jak zbiegły więzień, pomyślała. Nawet czuję się winna. Każdego cholernego dnia przez niego tak się czułam. Trochę brudna i niedoskonała. Ale to przecież nie ze mną jest coś nie tak, do...

Kłamstwa

Jestem Joe i chce się z Wami podzielić moją historia. Mam śliczna i cudowną żonę Mel oraz synka Williama. Wiodę normalne życie pełne przygód z życia synka, obowiązków męża i nauczyciela. Mam wielu przyjaciół w tym Bena.  William kocha autka, jak każdy chłopak, ma jednak bardzo dobry wzrok i podczas przejażdżki zauważył auto mamusi. Wiadomo,że trzeba mamie zrobić niespodziankę. Ta niespodzianka ma jednak wpływ na moje późniejsze życie. Bo nagle Ben upadł a William ma atak astmy. Od tego dnia zaczyna się mój koszmar pełen nerwów, łez i obaw. "Nie powinnaś cały czas tańczyć jak Ci zagra. Może raz na jakiś czas niech on zobaczy, jak to jest, kiedy nie wie, gdzie jesteś, a nie na odwrót."   Ben znika a moje życie nabiera dziwnego obrotu. Ktoś korzysta moich social mediów, szpieguje mnie i grozi. Nie wiem komu mam ufać a komu nie.. Książka pełna jest akcji, emocji i współczucia.  Czyta się ją bardzo szybko.Narracja jest miła i przyjemna. Całość dynamiczna a k...

Szeptucha

Cześć wszystkim ;) Jestem Gosia i właśnie ukończyłam studia medyczne ! TAK BRAWO JA! Musicie coś o mnie wiedzieć bo to tak nie ładnie tylko tyle powiedzieć i zabrać Was do książki.  Więc tak.. po pierwsze NIE wierzę w Bogów..ani żadne zabobony. Po drugie..muszę odbyć praktyki i wiecie co ? Mama załatwiła mi praktyki u SZEPTUCHY !!! rozumiecie to? Mam wciskać ludziom kit, że jakiś kamyk może ich uleczyć. I na dodatek moją najlepsza przyjaciółka twierdzi, że to najlepsza szeptucha. Szkoda tylko, że mieszka na jakiejś wsi gdzie jest pełno kleszczy i bakterii. O matko. I co najgorsze mam spędzić tam cały rok !! Nie wiem po co tam idę skoro chcę być lekarzem. W sumie to boję się trochę tej szeptuchy..bo co jeśli tam nie ma ubikacji ? Ona sama to pewnie stara babuleńka, która nie będzie umiała internetu. Po co ja tam jadę, przecież ja nie umiem odróżnić margerytki od rumianka ! Jedno Wam mogę obiecać ! ogromną ilość mojej gadaniny, śmiechu i informacji. Informacji o domowych spos...