Marzyciel..czyli książka, która stałą sie hitem. Czekałam na nią jak na pierwszą gwiazdkę...
Kiedy tylko dostałam w rączki było wielkie WOOOW. Okładka śliczna, niebieska ze złotym motylem. Niebieski jest jednak w różnych odcieniach, które widać dopiero kiedy się przyjrzymy.
Strange The Dreamer..taki jest oficjalny tytuł.. ale dlaczego taki ?
Mamy tu historię chłopaka, sieroty, który został podrzucony do zakonników na wychowanie. Lazlo Strange od zawsze marzył, aby poznać tajemnice zaginionego miasta Szloch. Chłopak miał bujną wyobraźnię i ogromną wiedzę. Sam nauczył się czytać. Wszystkie opowieści, które usłyszał zapamiętywał i chciał sprawdzić czy są prawdziwe. Większość czasu spędzał w bibliotece gdzie marzył o świecie. To jeden z bohaterów, dzięki któremu rozumiemy tytuł..
Pora na kolejnych bohaterów, dzięki którym okładka jest niebieska. Niebiescy ludzie dysponujący magicznymi siłami. Jaskółka czyli kobieta, która sprawia,że rośliny rosną. Ferał dba o beczki pełne deszczówki. Ruby potrafi stworzyć ogień. Minya rozmawia z duchami a Sarai pełna jest ciem i może gnębić poprzez sny. Mówia o nich " piątka niebieskich odszczepieńców, którzy uważani są za martwych" Ich życie to jedna reguła " żadnego dowodu życia".
Pora na ocenę:
Plusy to okładka i spójność całości.
Śmieszne sceny typu
"- co z tymi pocałunkami?
- nic, nic- Ruby próbowała utopić mnie w ślinie"
Magiczne słownictwo, któro zabiera naw w pełne mistyki miejsce oraz ciekawa struktura powieści. Tyle plusów.. pora na minusy ..
Opisy to tragedia. Mamy je strasznie długie i nic nie wnoszące. Nudzą i wybijają z lektury. Całą książka to głównie opisy. Na dwie strony mamy około 4 zdania dialogu reszta to opisy.
Brak akcji oraz chaotycznie ułożone sytuacje.
Romans mógłby zostać delikatny..niestety zostaje za bardzo uwypuklony i na koniec zabija magie.
Daje 5/10
Kiedy tylko dostałam w rączki było wielkie WOOOW. Okładka śliczna, niebieska ze złotym motylem. Niebieski jest jednak w różnych odcieniach, które widać dopiero kiedy się przyjrzymy.
Strange The Dreamer..taki jest oficjalny tytuł.. ale dlaczego taki ?
Mamy tu historię chłopaka, sieroty, który został podrzucony do zakonników na wychowanie. Lazlo Strange od zawsze marzył, aby poznać tajemnice zaginionego miasta Szloch. Chłopak miał bujną wyobraźnię i ogromną wiedzę. Sam nauczył się czytać. Wszystkie opowieści, które usłyszał zapamiętywał i chciał sprawdzić czy są prawdziwe. Większość czasu spędzał w bibliotece gdzie marzył o świecie. To jeden z bohaterów, dzięki któremu rozumiemy tytuł..
Pora na kolejnych bohaterów, dzięki którym okładka jest niebieska. Niebiescy ludzie dysponujący magicznymi siłami. Jaskółka czyli kobieta, która sprawia,że rośliny rosną. Ferał dba o beczki pełne deszczówki. Ruby potrafi stworzyć ogień. Minya rozmawia z duchami a Sarai pełna jest ciem i może gnębić poprzez sny. Mówia o nich " piątka niebieskich odszczepieńców, którzy uważani są za martwych" Ich życie to jedna reguła " żadnego dowodu życia".
Pora na ocenę:
Plusy to okładka i spójność całości.
Śmieszne sceny typu
"- co z tymi pocałunkami?
- nic, nic- Ruby próbowała utopić mnie w ślinie"
Magiczne słownictwo, któro zabiera naw w pełne mistyki miejsce oraz ciekawa struktura powieści. Tyle plusów.. pora na minusy ..
Opisy to tragedia. Mamy je strasznie długie i nic nie wnoszące. Nudzą i wybijają z lektury. Całą książka to głównie opisy. Na dwie strony mamy około 4 zdania dialogu reszta to opisy.
Brak akcji oraz chaotycznie ułożone sytuacje.
Romans mógłby zostać delikatny..niestety zostaje za bardzo uwypuklony i na koniec zabija magie.
Daje 5/10
Komentarze
Prześlij komentarz